sobota, 10 grudnia 2016

People of London

Dotarliście do końca mojej fotorelacji. Mam nadzieję, że udało mi się przekazać Wam wszystkie wspaniałe emocje, które towarzyszyły mi przez całą tą niezwykłą podróż. Tę ostatnią już notkę, chciałabym poświęcić komuś, bez kogo to miasto nie byłoby moją pierwszą miłością. Londyńczykom. Czyli najważniejszej 'części' tego wspaniałego miejsca. Ponieważ to właśnie ludzie tworzą jego atmosferę i niepowtarzalny klimat, który tak bardzo kocham. Również im ten post dedykuję - ludziom Londynu.


• Specjalna dedykacja również dla innej niezwykle ważnej istotki, która angielki nie ma w sobie ani trochę, kończy dziś za to jedenasty rok swojego życia. Siostro, sprawiasz, że czuję się bardzo staro. Jako, że na imię Ci Amelia, zostawiam do zdjęć kawałek słynnych melodii z Amelii (mam nadzieję, że każdy z Was już ten film widział?).
"Moja mała Amelio, Twoje kości nie są ze szkła. Możesz zderzać się z życiem." ~ Le fabuleux destin d'Amelie Poulain.




























fot. Ja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz