środa, 3 maja 2017

Kwiecień plecień

W kalendarzach już maj, za oknami listopad a tutaj, na blogu, jeszcze odrobina kwietnia. Kwietnia obfitego w wydarzenia i zapełnionego notatkami z mojego podręcznego terminarza. Pozwoliłam sobie więc na małe nadrobienie zaległości zanim pełną parą wbiegniemy w ten wspaniały, cieplutki (hehe) maj, stojący dla mnie pod znakiem pracy licencjackiej, której wciąż nie ma. 


O cudowną oprawę graficzną świąt Wielkanocnych zadbała jak zawsze mama. Za oknem jeszcze momentami było szaro-buro, za to w domu - zieloniutko.




Pisanki ozdabiane za pomocą bitej śmietany. Jajka (koniecznie białe) wrzucamy do kubeczka z bitą śmietaną zmieszaną z kolorowymi barwnikami, obtaczamy i zostawiamy na około 20 minut.


Wcisnęłam się w moją nową ulubioną kieckę, coby mamie gańby w kościele nie zrobić. 


Oprócz świąt mieliśmy jeszcze jeden mały powód do świętowania (i objadania się bezkarnie).


Postarzałam się o kolejne 365 dni, przytyłam 3 kg, nie urosłam ani centymetra. Bóg z pewnością nie jest kobietą.


Dostałam najpiękniejsze róże...


...znalazłam drogę usłaną muszelkami...


...nadzorowałam produkcję papierowych króliczków.


Okazało się też, że moje wymarzone wakacyjne ciało zostało w roku 2014, zaczęłam więc wmawiać sobie, że jestem tym, co jem. Czyli na przykład rozbełtanym szpinakiem i bananem...


...surową rybą...


...albo pizzą domowej roboty. Generalnie dużo czasu spędzaliśmy w kuchni.


Były też wspomnienia z licealnych czasów, nadrabianie lat zaległości oraz zdrowe desery w najfajniejszym miejscu w całym Kołobrzegu. (CoffeeDesk). 


Ja wiem, że kobiecy sutek (a co dopiero sześć) to wielce gorszący i deprawujący widok...


...ale rodzina powiększyła nam się o cztery kłapouszki. Wszystkie do oddania w kochające, troskliwe ręce. 
LIFEHACK: okłady na twarz z kociąt pomagają w walce ze stresem/chandrą/deprechą. 


Spędziłam także najwspanialsze cztery dni w spa, znanym również jako Szpital Wojewódzki w Koszalinie. Przy wypisie powiedziano mi, że jestem perfekcyjnie zdrowa i w zasadzie to niepotrzebnie w ogóle mnie tam wpakowano. Cholibka.


A majówkę spędzam tak ♥ obślinione całusy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz