wtorek, 13 października 2015

Początki zawsze najtrudniejsze

Wszystko zaczęło się gdy moją niemalże dziecięcą beztroskę, gdzie daleko mi było do zamartwiania się rachunkami czy gotowaniem, przerwała przeprowadzka na studia. Z maleńkiej, wolnej od zgiełku i hałasu wsi, wylądowałam zupełnie sama w wielkim mieście. W małym pokoiku, za jedynego towarzysza mając półrocznego kota, zjadałam ze stresu paznokcie. Większość z Was zapewne to przeżyła, nic wielkiego. Tylko, że zajęcia typowego dorosłego znacznie odbiegały od moich dotychczasowych zainteresowań (nie wspominając o zdolnościach). Musiałam odłożyć na bok instagrama, pudelka i stać się odpowiedzialną kucharką, sprzątaczką, dekoratorką wnętrz (tudzież ogrodów) oraz przede wszystkim - dojrzałą kobietą.

Będzie kuchnia, trochę mody, zakupy, podróże, całkiem sporo czarno-białego kota, miłości, będzie ogród i mieszkanie. Trochę wszystkiego i trochę niczego. Bierzcie, czytajcie, inspirujcie się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz